CO DZIŚ ROBIŁAM
Witam na moim blogu.
Opowiem wam co dziś robiłam. Więc wstałam sobie rano (była chyba dziesiąta.) I obudziłam się strasznie przerażona przez sny które mi się śniły. Opowiem wam. Pierwszy był bardzo dziwny więc tak.
Było że siedziałam sobie w pokoju dziennym z mamą tatą i bratem. (Mam dwóch braci) następnie popatrzyłam przez okno i zobaczyłam, że mój brat zakopuje kogoś u mnie na podwórku. Tam gdzie go zakopał była tabliczka pierwsze zabójstwo wtedy się przestraszyłam. Wtedy już wiedziałam że z moją rodziną jest coś nie tak. Mój tata też się zachowywał bardzo dziwnie. Wiedziałam już wtedy że dopadł ich łupieżca umysłów. Powiedziałam o tym mamie i postanowiłyśmy spotkać się na placu czerwonym. Tak więc powiedziałam tacie, że idę z moim pierwszym bratem tym od łupieżcy. czekałam już z kuzynem na czerwonym placu i wtedy Tata kazał iść mamie do sklepu po alkohol. To była idealna okazja chwilę potem ja moja mama i mój brat który nie był złupiony. Pojechaliśmy do mojego bunkra Zakopanego pod ziemią. Wprowadziłam ich tam i powiedziałam żeby tam czekali następnie wzięłam lek usypiający i pojechałam do domu. Najpierw uśpiłam brata i wzięłam go do mojego bunkra później wróciłam po tatę. Spięłam i w specjalnej kajdany w specjalnym pokoju i dałam im lek który wypędził łupieżce. Łupieżca był jak czarny dym który złapałam do słoika. Schowałam go w pokoju do badań następnie powiedziałam kuzynowi, że jak chce to niech przywiezie to swoją rodzinę bo u mnie w mieście jest teraz bardzo niebezpiecznie. Następnie obudziłam się ponieważ mój pies chciał wejść do mojego pokoju a teraz opowiem wam drugi sen, który nie był aż tak ciekawy ale przyprawił we mnie duże emocje.
razem z przyjaciółmi wykopaliśmy sobie w ziemi schronienie taki schron w którym spędzaliśmy czas, że nikt nas tam nie widział. Nie wiem jakim cudem szłam tam do nich i muzyka grała bardzo głośno i wtedy podjechał do mnie jakiś mężczyzna wracał z pracy ja nie chciałam z nim rozmawiać dlatego uciekam do bunkra lecz że to było w piachu on usłyszał muzykę i razem ze swoimi kolegami zaczęli się dobijać i szukać później robili zdjęcia a ja powiedziałam zapomnijcie o tym miejscu a oni do mnie skąd że to miejsce jest już nasze a ja na to byliśmy bardzo przestraszeni więc uciekliśmy znaleźliśmy sobie lepsze miejsce aby wykopać kolejny bunkier baliśmy się bardzo aby nikt nie zobaczył co robimy było to na polach więc musieliśmy być bardzo rozważni żeby jakby jakiś traktor przyjeżdżał żeby to się nie zawaliło. Lecz usłyszałam jakieś dziwne odgłosy i wzięłam mój helikopter który czekał koło mnie i pojechałam a raczej poleciałam z moim chłopcem ocenić sytuację. Niestety nie wiem co było dalej ponieważ obudziłam się.
Później leżałam sobie dłuższy czas w łóżku ale postanowiłam ułożyć ubrania w szafie kiedy już to zrobiłam następnie posprzątałam w pokoju zmieniłam pościel później widziałam się z moim kuzynem które nie jest strasznie zdenerwował ale musiałam dać mu pieniądze dlatego teraz czekam do 15:00 i ładuję telefon dlatego nagrywam tego vloga tak znaczy piszę ale tutaj nie ma ani przecinków ani kropek tylko dlatego że mówię ten mikrofonikiem i to mi samo pisze. dlatego musicie wybaczyć mi brak interpunkcji mam nadzieję że ten lajfstajlowy blog się wam spodoba. Oczywiście wszystko nie jest nagrywane pisane dla beki więc przyjmijcie to z dystansem mam nadzieję że szybko napiszę kolejną część mojej opowieści ale to pewnie dopiero jak wrócę do domu bo jak już pisałam o 15:00 wychodzę z przyjacielem nie mogę się już doczekać chociaż pogoda jest słaba bo jest zimno i kropi deszcz ale nam to nie przeszkadza i tak pójdziemy dlatego dziękuję za przeczytanie mojego wpisu i mam nadzieję że będziecie czytać inne części wiem że on jest długi ale będę się tak wyżywać i prawdopodobnie będę tutaj hejtować ludzi których nie lubię to teraz już koniec do zobaczenia wkrótce.